poniedziałek, 4 lipca 2016

Sekretarka jest małym BOGIEM każdej firmy

To mój pierwszy raz.
Nigdy wcześniej tego nie robiłam.
Nie wiedziałam też, że będę potrafiła. Jestem przecież lekko niezorganizowana, chaotyczna, nie planuję zbyt dużo. A tu TRACH, jak z jasnego nieba grom, stało się i zostałam czyjąś SEKRETARKĄ. Teraz muszę komuś organizować czas. I trzeba jeszcze przetrwać.

Jak?

Zasada I -> Kalendarz. O tak. piękny brązowy, jasnobrązowy ze złotymi literami wytłoczonymi w kształt loga firmy „której nazwy wymieniać nie wolno”, taki z zakładkami. Tam znajdują się czary i dziwy dnia Szefa.

Zasada II -> Kawa.
Jak nie ma to dzień staje się ciężki i nie do zniesienia. Szef się robi nie do zniesienia. Choć ciężej jest jak nie ma czystka, ale to temat na osobną historię.

Zasada III -> Udawaj, że wiesz, nawet jak nie wiesz
W końcu kto ma wiedzieć jak nie Ty. Jesteś alfą i omegą firmy. Chcesz spinacze, idziesz do mnie, nie ma segregatora z fakturami idziesz do mnie, nie ma kawy idziesz do mnie, nie wiesz gdzie są śmietanki do kawy idziesz do mnie, szukasz szefa idziesz do mnie.

Tak sekretarka jest małym BOGIEM każdej firmy.

O tym tu będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz