wtorek, 5 lipca 2016

SZIT.

Siedzisz i patrzysz.
Bo oprócz sterty papierków, przewija się obok Ciebie masa ludzi, jedni po podpis inni na superważne spotkanie. Zazwyczaj mijają Cię dostojni mężczyźni w idealnie skrojonych garniturach z Vistuli, ich krawaty są idealnie zawiązane, koszule wyprasowane a spinki do mankietów idealnie dobrane do całości stylizacji, lub osobowości. U mnie o wiele rzadziej zdarzają się panie. taka branża, ale jak już są to wyglądają zawsze jak żywcem wyciągnięte z pokazu mody Paprocki&Brzozowski. Mają śliczne (zazwyczaj czerwone) paznokcie i spódnice zawsze lekko za kolano. Ich fryzury nienagannie ułożone, aż proszą się czasem o "czochrańca".

Ale co jakiś czas zdarzają się Ci INNI:

Przychodzi i jest wystraszony - stażysta
Przychodzi zdenerwowany - rozmowa o pracę
Przychodzi w niedopasowanym stroju - kontrola z urzędu
Przychodzi inaczej ubrany - zagadka?

I tak pewnego dnia wpada gość w bluzie z kapturem, levisach, najeczki na nogach, duże słuchawki na uszach

-Dzień dobry w czym mogę pomóc?
-Kawę mi zrób
-yyyyy, Pan do szefa?
-Tak, jest?
-Nie, niestety wyszedł, będzie do godziny
-To, z mlekiem mi tą kawę zrób, poczekam

W głowie OK, ale co taki człowiek tu robi, u mnie, u mnie na sofce, bosz niech tylko nie okaże się wariatem.

Kawa gotowa, proszę-dziękuję, siedzimy

-Długo tu pracujesz, nie widziałem, Cię wcześniej
(o wcześniej, czyli już tu był, błagam niech nie będzie jakimś natrętem, którego nie widziałam, że trzeba wyprosić zanim jeszcze usiądzie)
-Niecały miesiąc- rzucam od niechcenia, i zabieram się za swoje obowiązki, a on w tym czasie opowiada mi o wszystkim, o tym, że pojechałby na wakacje, że w sumie jest głodny, że interesy dobre mu idą, a ja potakuje, spoglądając co jakiś czas w jego stronę.
Alleluja szef wraca.
-O Marek, cześć, zapraszam do mnie. Poznałeś Kornelię?
-Tak, poznałem
(o bosz kto to jest?)
-Pani Kornelio, to jest Marek, prezes zarządu...

SZIT.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Kiedy Szef nie chce kawy

Czasami zdarzają się rzeczy dziwne.
Zwłaszcza na początku pracy, kiedy jeszcze nie zna się wszystkich w firmie, nie zna się zwyczajów Szefa, ani jego fanaberii.
Wiadomo jako TA wybrana jedyna w firmie trzeba wiedzieć, że jak przychodzi klient proponujesz kawę, herbatę, coś zimnego. Nie wypada inaczej.
Ale co zrobić jak przychodzi do biura Szef, pytasz czy coś zrobić do picia, a on rzuca od niechcenia „To co zwykle”.
Nie zauważył tylko, że przy biurku przed jego gabinetem, nie siedzi już „Pani X” ta sama co od dziesięciu lat, tylko ja…
I co tu teraz zrobić? Kawa? Herbata? Sok? Woda? Hmmmm…
Biegniesz więc do dziewczyn z biura, które pracują tu dłużej i pytasz cóż on pije co rano i słyszysz UWAGA(!) czystek… Co? Co? Czystek? SERIO? O maj gad.

Biegniesz, szukasz, patrzysz… NIE MA.
Ubierasz szybko płaskie buty i w nogi do sklepu obok.
- poproszę czystek
- proszę
- dziękuję, do widzenia…

Wracasz, woda jest zagotowana, wkładasz, zalewasz, jest, bierzesz, niesiesz, docierasz do wysokości swojego biurka, wychodzi Szef i mówi, „Jednak napije się kawy”

SERIO?

Sekretarka jest małym BOGIEM każdej firmy

To mój pierwszy raz.
Nigdy wcześniej tego nie robiłam.
Nie wiedziałam też, że będę potrafiła. Jestem przecież lekko niezorganizowana, chaotyczna, nie planuję zbyt dużo. A tu TRACH, jak z jasnego nieba grom, stało się i zostałam czyjąś SEKRETARKĄ. Teraz muszę komuś organizować czas. I trzeba jeszcze przetrwać.

Jak?

Zasada I -> Kalendarz. O tak. piękny brązowy, jasnobrązowy ze złotymi literami wytłoczonymi w kształt loga firmy „której nazwy wymieniać nie wolno”, taki z zakładkami. Tam znajdują się czary i dziwy dnia Szefa.

Zasada II -> Kawa.
Jak nie ma to dzień staje się ciężki i nie do zniesienia. Szef się robi nie do zniesienia. Choć ciężej jest jak nie ma czystka, ale to temat na osobną historię.

Zasada III -> Udawaj, że wiesz, nawet jak nie wiesz
W końcu kto ma wiedzieć jak nie Ty. Jesteś alfą i omegą firmy. Chcesz spinacze, idziesz do mnie, nie ma segregatora z fakturami idziesz do mnie, nie ma kawy idziesz do mnie, nie wiesz gdzie są śmietanki do kawy idziesz do mnie, szukasz szefa idziesz do mnie.

Tak sekretarka jest małym BOGIEM każdej firmy.

O tym tu będzie.